przedpremierowo "Until November" Aurora Rose Reynolds

20 komentarzy:

  1. Dawno temu czytałam książki takiego rodzaju. Jakoś potem zaczęły mnie.. nudzić? Może po prostu potrzebuję czegoś więcej.. jednak Twój wpis, bardzo mnie zainteresował :) muszę się zakręcić w księgarni przy tej książce :) Pozdrawiam serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, tutaj wszystko było takie schematyczne. Liczyłam na historię z pieprzykiem, a dostałam tak jak widać. Mam nadzieję, że kolejna historia będzie bardziej z pazurem i ostrzejsza

      Usuń
  2. Jakoś książka nie wzbudziła we mnie "muszę sam to przeczytać", tak więc podaruję sobie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze a tak czekam na tę książkę. Nie lubię przesłodzonych historii, nie lubię jak bohaterka ciągle na wszystko się zgadza i nie lubię wrażenia, że akcja działa się tylko kilka dni. Dam jej szansę, to pewne, ale nie nastawiam się już na nic wielkiego. Oby dalsze części były lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam pewną wypowiedź i okazuje się, że kolejna jest na takim samym poziomie. Ale wiadomo jak człowiek sam nie przeczyta to i się nie przekona. Jestem zdania, że lepiej dać szansę niż później żałować.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Sam opis zachęca i intryguje, jednak po Twojej recenzji śmiem sądzić, że jest trochę przerysowany.
    To chyba nie jest historia, która wywołuje sporo emocji, a raczej taka babska, lekka lektura na wieczór.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z tobą, ona jest dobra dla kogoś, kto nie oczekuje zbyt dużo w historii. Mnie do siebie nie przekonała w stu procentach.

      Usuń
  5. Po Twojej recenzji chyba sobie odpuszczę, są ciekawsze książki do czytania, pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością, choć szczerze mam "chrapkę" na kolejny tom.

      Usuń
  6. Hmm.. to ja raczej po nią nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Okładka wydaje się ciekawa, ale hm... Jednak zostawię to bez dotykania choćby tego :/

    Pozdrawiam ciepło,
    Sara z Niesamowity Świat Książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam za książkami tego typu. Opis mi się kojarzy z pityliardami twarzy szarości :D

    OdpowiedzUsuń
  9. No tak... Miód, a ja nie lubię miodu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niby typ literatury, którą uwielbiam ale po recenzji chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka już czeka na półce aż po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm to chyba jednak nie dla mnie. Lubię czasem przeczytać jakiś romans, ale oczekuję od niego że pozamiata mnie emocjonalnie , wątpię żeby ta książka zdołała to zrobić ;)

    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęciłaś mnie, muszę przeczytać tę książkę...

    OdpowiedzUsuń
  14. Chyba sobie odpuszczę, bo słowa ,,niewykorzystany potencjał" odrzucają mnie pięć metrów do tyłu.
    Nie lubię bohaterek tego typu, bo kojarzą mi się z Anastasią z Greya. Grey skinie palce i Ana to robi. Okładka mi się podoba, ale to w sumie na tyle z rzeczy, które intrygują mnie w tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  15. Odpuszczę sobie tę książkę.
    Wait... Bohater ma na imię November? Serio?
    Pozdrawiam, Dominika z Zaczytana D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Degustacja książek i nie tylko , Blogger