K. Bromberg
Cykl: Driven (tom 7) | Seria: Editio Red
Wydawnictwo: Editio
OPIS FABUŁY:
Życie korespondenta wojennego Tannera Thomasa zmienia się bezpowrotnie, gdy podczas jednej z reporterskich wypraw ginie Stella — jego narzeczona, a jednocześnie fotografka, z którą współpracował przez ostatnie dziesięć lat. Targany bólem rzuca się w wir kolejnych niebezpieczeństw, by choć na chwilę zapomnieć o tej stracie. Pomaga mu w tym Beaux Croslyn, nowa partnerka zawodowa, dla której Tanner — z wzajemnością — traci głowę.
Beaux w niczym nie przypomina typowej kobiety. Nie chce rozmawiać o swoich sekretach i nie chce się angażować, ale próbuje przyciągnąć Tannera bliżej, żeby ukryć się we mgle wzajemnego pożądania. Niestety, jej przeszłość zaczyna zagrażać ich relacji, a nawet życiu. Wówczas reporter postanawia za wszelką cenę odkryć prawdę.
MOJA OCENA:
Jej zdaniem oczy to jedyna część ciała, która nigdy się nie zmienia, więc jeśli dostrzeżesz w czyichś oczach jutro, to wiesz, że znalazłeś kogoś na zawsze.
Książka napisana z perspektywy Tannera. Myślę, że tak w tym przypadku było najlepsze posunięcie. Podwójna perspektywa byłaby wkurzająca i cały „efekt” zostałby stracony. Uwielbiałam siedzieć w jego „głowie”. Każdą emocję przeżywać z nim i wiedzieć, że nie jest zwyczajnym dupkiem łamiącym serce, ale wiesz również co kryje się za jego wyborami.
Chociaż upłynęło już tyle czasu, wciąż słyszę tę poszarpaną nitkę jej oddechu.
Nitkę, na której skupiłem całą swoją uwagę, gdy strach i ból wykrzywiły jej twarz.
Nitkę, która niezależnie od całej fałszywej nadziei, jaką w sobie wzbudzałem,
zdradzała mi nieuchronną prawdę.
Że Stella umrze.
Tanner to znany zagraniczny korespondent wojenny. W swoim życiu widział wszystko… Przez te zdarzenia, został obdarty ze swoich uczuć. Oddaje się całkowicie swojej pracy.
Niezła jest. Jak często zdarza nam się spotkać kogoś takiego w tej dziczy?
- Tak. I przypuszczalnie jest żoną jakiegoś szejka. Nie, dziękuję, wolę zachować rękę, którą odcinają za samo patrzenie na czyjąś kobietę.
- Dobrze, że rękę, a nie coś innego.
Beaux Croslyn to bezczelna i błyskotliwa bohaterka. Ona sama w sobie jest wielką tajemnicą i w tym tkwi jej urok. Cały czas zastanawiałam się o co w tym chodzi. Kobieta, która wie czego chce i nie daje się tak łatwo odrzucić.
,,-Staram się zachowywać właściwie, Beaux- wyznaje ciężkim głosem. Trzymam się ostatkiem sił, co jest tak widoczne, że brzmię wręcz desperacko.
-,,Łamaczka reguł". - Czuję na sobie ciepło jej oddechu, gdy chichocze. -Pamiętaj, czasem to, co właściwe, nie pokrywa się z tym, co potrzebne. Czasem to, co potrzebne, nie pokrywa się z tym, co pożądane. A czasem trzeba po prostu żyć chwilą, brać to, co daje nam życie, a potem zając się konsekwencjami."
Rozwój ich relacji było czymś fenomenalnym. Pożądanie, nienawiść która prowadzi do nieuniknionych uczuć. Ich flirt zmienia się w sarkastyczne obelgi i cięte riposty. Nie będę mogła wymazać z pamięci tej pary. To jest coś tak podniecającego, powalającego, że brakuje tchu. Napięcie między nimi tak iskrzyło, że każdy trzask z tego był widoczny. Z niecierpliwością czytałam każdą stronę tej książki.
Bo w doprowadzaniu kobiety do orgazmu jest coś potężnego. W przypadku mężczyzn orgazm jest zasadniczo oczywisty, ale u kobiet? Trzeba się znacznie bardziej wysilić. Dowiedzieć się, gdzie dotykać i jak mocno pocierać. Zazwyczaj wymaga to wzajemnej komunikacji i mnóstwa prób i błędów, zanim nauczycie się swoich ciał na tyle, żeby nie musieć nic mówić, tylko cieszyć się chwilą.
Romans jest emocjonalny i bardzo erotyczny. Satysfakcjonująca fabuła, odważni bohaterowie, dialogi… To wszystko dało mi wielkie szczęście, iż mogłam przeczytać taką książkę.
,,-Nie ufam ci — przerywam ciszę beznamiętnym głosem.
-To dobrze — odpowiada rzeczowo, gdy winda obwieszcza sygnałem dwunaste piętro. - Uważaj, komu ufasz. Wiesz, diabeł był kiedyś aniołem."
Szybkie tempo, pełne akcji, niepewność, erotyzm i napięcie emocjonalne ta książka to hit!!!
Lepiej upaść twardo i roztrzaskać sobie serca na kawałki, a potem odbić się od dna, niż rozpadać się kawałek po kawałku, zrywając kolejne cieniutkie nitki nadziei.
,,Nasze oddechy są postrzępione, a w pocałunkach słodycz miesza się z goryczą. Niewypowiedziane emocje wzbierają między nami, gdy rozbieramy się na nawzajem tylko na tyle, by z łomoczącymi szaleńczo sercami ruszyć razem w stronę ostatecznej przyjemności, której efektem będzie jeszcze większy ból."
Autorka ma w moim sercu szczególne miejsce, każda książka którą napisze daje mi do myślenia. Postacie którzy są bardzo realni, gra emocjonalna gdzie nie wiesz czy to fikcja czy rzeczywistość…
Ten, kto powiedział,że miłość jest jak wojna, którą łatwo rozpocząć, lecz trudno zakończyć, dobrze wiedział, o czym mówi.
Polecam i pozdrawiam,
Nadia Rom
"Na następnym wyjeździe po zapasy powinieneś poszukać sobie kremu do rąk... Nie chcesz chyba, żeby zrobiły ci się zrogowacenia na palcach od nadmiernego używania ręki co?"
DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU EDITIO ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA KSIĄŻKI.
Czekam na wypłatę i zamawiam.
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce, więc niebawem ją poczytam )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przeczytana :)
OdpowiedzUsuńJedna z lepszych.