OPIS:
Arienne, młoda czarodziejka, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem, postanawia zaufać Przeznaczeniu. Uzbrojona jedynie w magiczne umiejętności oraz kobiecą intuicję i spryt, przybywa do Czarnej Twierdzy, siedziby Związku- bractwa rządzonego twardą męską ręką, gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych, uzdolnionych kobiet, takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia ze strony bezwstydnych Związkowców Arienne wchodzi pod protektorat jednego z najsilniejszych i najgroźniejszych z nich. Nie spodziewa się jednak, że za sprawą intrygującego, czarnowłosego mężczyzny cały jej plan się skomplikuje, zaś Los wyznaczy im wspólną misję.
***************************************
" I do tego jeszcze ta struktura Związku. To chyba najbardziej przerażający aspekt. Zaledwie kilkadziesiąt kobiet na ponad dwa tysiące mężczyzn i wszystkie tu obecne zabiegają o względy płci przeciwnej po to, aby awansować. I tylko można się domyślać, jakie zabiegi stosują, aby zdobyć upragniony cel. Te ich wyzywające stroje i makijaż. "
Nabieram mocy i jest lepiej. Udało mi się przeczytać kolejną bardzo dobrą książkę.
"Klątwa przeznaczenia" zaliczona :) nocka jak i ranek nieprzespany. Kawał bardzo dobrej roboty. Na recenzję trzeba trochę poczekać, ale mogę zdradzić parę słów.
Autorki napisały książkę z myślą o sobie, a nie o czytelnikach... Nie będą głaskać NAS po główce i szeptać, że ten świat nie jest taki straszny. To tylko "wierzchnia" warstwa... że on nie jest wcale taki...
Kobiety? Czy myślałyście o zranionych sercach czytelników? O emocjach jakie wywołacie pisząc tę KSIĄŻKĘ? Chyba nie...
Czysty egoizm... :)
Ale tak serio, naprawdę bardzo dobra książka. Uśmiałam się, byłam w szoku i wciągnęłam tę powieść jednym tchem. Więcej nie zdradzę, mam zamiar napisać chyba esej na ten temat. Jak dorwę komputer w swoje łapska.
POLECAM SERDECZNIE I JESTEM WDZIĘCZNA ZA MOŻLIWOŚĆ PRZECZYTANIA TEJ ZAJEB***** KSIĄŻKI.
Dziękuję AUTORKOM ORAZ WYDAWNICTWU NOVAE RES.
"- Leila jest najlepsza z nas, bo zna aż siedem języków! I ciągle uczy się nowych u Mistrza Etykiety.
- W przerwach, gdy nie poniża się, latając za kolejnym podoficerem Tarlena niczym kotka w rui! - śmieje się Rozie. - A swoją drogą, licząc język ciała, to zna ich aż osiem! "
- W przerwach, gdy nie poniża się, latając za kolejnym podoficerem Tarlena niczym kotka w rui! - śmieje się Rozie. - A swoją drogą, licząc język ciała, to zna ich aż osiem! "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz