TYLKO DLA CZYTELNIKÓW DOROSŁYCH!
WCHODZISZ NA własną ODPOWIEDZIALNOŚĆ!
Wstrząsająca. Pełna akcji. Pełna kłamstw. Okrutna. Bolesna. Intensywna. Kusząca. Dramatyczna.
To nieliczne słowa, które mogłyby opisać tę książkę.
Po zakończeniu „Snów Morfeusza” nadszedł czas na drugą odsłonę tej trylogii. Zgodnie ze streszczeniem zapowiada się o wiele bardziej mocno niż w poprzedniej.
Recenzja pierwszego tomu <klik>
CASSANDRA
Brakuje mi słów na nią. Namęczyłam się z nią … Jeśli twierdziłam, że w pierwszej części wkur… mnie swoim zachowaniem. To tutaj strzeliłabym jej w pysk i czekała, aż padnie. Potrząsnęłabym ją dziesiątki razy.
Ja rozumiem, że była zagubiona itd. Ale LUDZIE ile można!!! Sama sobie biedę na głowę ściągnęła. Znienawidziłam ją w tym tomie, nie mam dla niej usprawiedliwienia.
Nie uczy się na swoich błędach. Kieruje nią czysta zemsta i chęć wyładowania się poprzez seks.
ADAM MORFEUSZ
No mój ty kochany, oprócz dobrego rżnięcia to jesteś kawałem drania i sukinsyna. Mam mieszane uczucia co do ciebie.
Niby coś tam czuł, ale… No właśnie on jest dalej otoczony tajemnicą i za nic nie chce przyznać się do swoich uczuć. Chcę odsunąć dziewczynę od siebie po pewnych zdarzeniach. A zaraz chce się z nią piep…
I mimo tego wszystkiego (kawał szumowiny) jest w nim coś, co mnie pociąga. Sama nie wiem co to jest, ale działa na mnie.
JEST JEDNĄ WIELKĄ TAJEMNICĄ, DOKŁADNIE NIE WIEMY NIC O JEGO PRZESZŁOŚCI ITD.
Ale w tej części poznajemy jego „pracę” z bliska, to co jest najgorsze i przed czym chciał ochronić Cassandrę. Przeszłość upomina się o niego, tutaj nie ma prawa do pomyłek i rzucenia pracy. Szczerze to współczułam mu, on sam z siebie nie chciał uczestniczyć w tej całej akcji.
Czasem chciałam popłakać po czytaniu scen erotycznych, ale to z zazdrości. Uwielbiam czuć to pożądanie, chemię i żądzę z pióra Kasi.
Choć Adam nie uczestniczy tak często w tej części, to gdy się pojawia to wywołuje u mnie palpitacje serca.
ROZPACZ, FRUSTRACJA, LĘK, SADYZM, PRZEMOC, TORTURA I NIEPOKOJĄCO, INTENSYWNA ŻĄDZA...
EROS
och, jak ja bym cię zabiła, udusiła i za jaja powiesiła. Spaliłabym cię żywcem i patrzyła jak cierpisz. Dobra trochę mnie poniosło, ale wkur... mnie samym swoim istnieniem w tej książce. Manipulant, bezwzględny, brutalny i otoczony nienawiścią. Gardzi wszystkimi "kandydatkami".
MAFIA I OTOCZKA
Kłaniam się temu pomysłowi. Uwielbiam ten klimat. Czułam się w pewnym pokoju jako widz, a może uczestnik tego wszystkiego. Czasem przerażał mnie swoim zachowaniem (praca). Dzień Erosa i Cassandry w pewnym pomieszczeniu zwalił mnie z nóg. Roller coaster ... od niedowierzania po chęć zabicia.
To było cholernie dobrze zobrazowane. Tutaj nikt nie znajdzie cukierkowego love story, jest chamstwo, okrutność, traktowanie kobiet przedmiotowo. Walka o jednostronną miłość. Zdrada, przemoc, choroba, tutaj jest tego pełno. Miłość nie zawsze jest taka jaką chcielibyśmy mieć. Pojawi się ból, potok łez, ale nie zabraknie pasji i pożądania. Bohaterzy muszą na swój sposób nauczyć się radzenia ze swoimi emocjami.
Styl pisania jest prosty i przyjemny do czytania. Erotyczne sceny są dość częste, a mimo to nie czuje się jakoś zaskoczona nimi. Jako czytelnik doświadczyłam przyjemnego mrowienia :) Istne szaleństwo erotyczne.
Kolejnym plusem dla mnie jest brak owijania w bawełnę i całe słownictwo bohaterów. Nie znajdziemy tutaj wymuszonych, delikatnych słówek. To jest świat mafii i tam nie ma miejsca na „szczypanie się”. Ma być mocno i brutalnie i tak właśnie jest.
Ukazana prawdziwa twarz Morfeusza, strzępki prawdy i dziwne wydarzenia, które potęgują życie głównych bohaterów. Właśnie to sprawia, że tak trudno odłożyć tę książkę.
Gdybym miała napisać, która część jest lepsza, to mam dylemat.
Druga ze względu na większą akcję i mocne zdarzenia. Jest to rozwinięcie pracy Morfeusza i tego świata. Cassandra za dużo się pieprzy i robi głupie rzeczy. Irytowała jeszcze bardziej niż w pierwszym tomie. Choć teraz pokazała pazurki i stała się silniejsza na swój sposób.
Ogólnie mam mieszane uczucia co do tej, ale tak cała historia mnie wciągnęła, że za wszelką cenę muszę poznać ciąg dalszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz