"Klątwa przeznaczenia"
Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka
Wydawnictwo: Novae Res
Ravillon, Czarna Twierdza
Miejsce gdzie żądzą sami mężczyźni, Związkowcy obdarzeni
mocą. Panują surowe zasady, jest dyscyplina, rzeź, przemoc i to co najgorsze
ukryte jest w tym miejscu.
Kobiety traktowane są jako kurtyzany. Mają spełniać
zachcianki mężczyzn. Starają się ubiegać o miano Milady, dzięki temu żyją pod
opieką swego Pana i pławią się w luksusie. Do tego wykorzystują swoje ciało.
Miłość, ciąża jak i pocałunek w Twierdzy są zakazane!!!
Złamanie, któregoś zakazu jest karane.
-Będziemy mieć jedną więcej do obdzielenia między siebie, bo widać, że jest tego warta mimo braku cycków.-Daj ją do mojej grupy! Pokażę jej, jak chować sztylet do pochwy, skoro lubi ten rodzaj broni!"
Arienne
To bardzo młoda czarodziejka. Trafia do Ravillonu nie bez
powodu, właśnie tutaj czeka ją przeznaczenie. Ale Arienne bowiem skrywa w sobie
moc i musi chronić się przed niebezpieczeństwem. Niewinną czarodziejką, która
jest jeszcze dzieckiem (16lat) interesują się wszyscy Związkowcy. Każdy z nich
chciałby się nią zabawić.
Dziewczyna, którą bardzo polubiłam. Nie jest jakąś
głupiutką gąską, która boi się przeciwstawić innym. Ma swoje zdanie, wie jak
powinno się ją traktować. Co najbardziej mnie zafascynowało w niej to jej
niewinność, która da się we znaki. To fajnie, że autorki stworzyły taką postać,
która jest inna od reszty. Jest takim powiewem świeżości w tym krwawym,
śmierdzącym świecie.
Mistrz Walk
Najpotężniejszy ze wszystkich. Mężczyzna, który jest
bezlitosny, władczy. Nie „posiada” swojej Milady i nie zamierza się z nikim
wiązać.
Tak na marginesie byłam pewna, ze to kolejna historia 16
letniej dziewczyny i chłopaka (max 20 lat), który „udaje” kogoś kim nie jest. Myślałam,
że będzie naciągany jego charakter itp.
Ależ było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że jest to
mężczyzna po trzydziestce.
Co do niego, to mam trochę mieszane uczucia.
Początkowo faktycznie okrutny, mściwy facet z zasadami. Później
pod wpływem Arienne stał się takim chłopczykiem, który odkrywa życie. Może
faktycznie tak było.
#############################
Zacznę od tego, że książka posiada ponad 800 stron!!! O
czym można było tyle pisać? Po co komu tyle stron, a jednak. Znajdziemy tutaj
intrygi, krew, zbrodnie, morderstwa, magię, seks, żądzę, walkę.
Co przeszkadzało (chwilowo):
# początkowo problem z postaciami, których jest bardzo
dużo. Nie wiedziałam kto jest kim i nie pamiętałam imion. Ale spokojnie z
dalszym czytaniem wszystko pamiętałam. Każda z postaci jest inna, co bardzo
sobie cenię. Zapomnij o szablonowych postaciach! Wady jak i zalety są dobrze
wyeksponowane. Nikt mnie nie irytował swoimi zachowaniami.
# narracja. Raz jest w pierwszej osobie (Arienne) później w
trzeciej (reszta). Czułam się trochę zdezorientowana i musiałam powracać do
przeczytanego fragmentu. Można byłoby to oddzielić jakimś punktem, większym
akapitem czy coś. A tak wszystko „zlewało” się, to wyglądało jak jeden ciąg.
# skoki w czasie (wspomnienia przeszłości) tak jak wyżej
wszystko się zlewało. Wolałabym gdyby to było napisane inną czcionką.
# czarnowłosy o ile dobrze pamiętam było jeszcze jedno określenie dotyczące Arienne(dokładnie nie pamiętam), zbyt dużo razy się powtarzały te słowa
# czarnowłosy o ile dobrze pamiętam było jeszcze jedno określenie dotyczące Arienne(dokładnie nie pamiętam), zbyt dużo razy się powtarzały te słowa
TEGO NIE MUSICIE BRAĆ POD UWAGĘ!!!
„minusem”
JAK DLA MNIE. Dobra wiem, że się czepiam ale muszę to napisać. Chodzi o seks.
Nie wiem dlaczego, ale cały ten klimat w książce jest brutalny itd., że brakuje
mi scen erotycznych (pełnych opisów). Chodzi o coś ostrego, dzikiego. Czułam
się tak jakby zaczęli i w trakcie zasnęli. Zdaje się, że w takiej książce ostre
wychędożenie jest wskazane.
Co
do romansu…
Właśnie
to kolejny plus. Bohaterów nie strzelił piorun, nie ma tutaj miłości od
pierwszego wejrzenia. Błądzimy w uczuciach, emocjach razem z nimi. Widać tę
różnicę wieku, sposób myślenia i czyny.
Spodobał mi się szczegółowy opis zawarty w
książce, ogólnie przeszkadza mi to, ale tutaj wszystko pochłonęłam z uśmiechem
na twarzy. Dzięki tym detalom mogłam sobie wszystko wyobrazić.
Pomysł
na fabułę jest genialny. Uwielbiam książki z magią w tle, to jak uczą się
„ich”. Poznają swoją wartość i nowo odkryte talenty. Ravillon gdzie zasady są
najważniejsze. Seks bez pocałunku w usta. Mogłabym wymieniać i wymieniać… J
Emocje,
które biorą górę przy czytaniu. Jest ich pełno!!
Przygoda, która może nie powinna się kończyć na
happy endzie? Historia tych ludzi nie raz zaskoczy. Tajemnice, które nie
zostały jeszcze odkryte, postacie których jeszcze dobrze nie poznaliśmy. Magię każdego z członków. HA HA HA HA DOBRE. WIECIE O CZYM PISZĘ? :D
Kobiety na Milady
Bardzo polubiłam te dziewczyny, stały się podporą dla Arienne. "Opiekowały" się, rozśmieszały i uczyły. Oczywiście znajdzie się jedna szuja, która będzie zazdrosna, wiadomo. Zgrały świetny team, mimo, iż walczyły o miano Milady. Każda z nich jest jedna w swoim rodzaju.
Bardzo polubiłam te dziewczyny, stały się podporą dla Arienne. "Opiekowały" się, rozśmieszały i uczyły. Oczywiście znajdzie się jedna szuja, która będzie zazdrosna, wiadomo. Zgrały świetny team, mimo, iż walczyły o miano Milady. Każda z nich jest jedna w swoim rodzaju.
"(...) -...owiń sobie dookoła palca, a nikt już nigdy nie każe ci wykonywać żadnych irracjonalnych ćwiczeń czy czyścić wychodków. Zostaniesz panią, będziesz mieć, co zechcesz, a przede wszystkim staniesz się nietykalna i bezpieczna. Dostęp do ciebie będzie miał wyłącznie twój patron"
Ale co jest najlepsze? Zakończenie, gdybym miała je podsumować i opisać swoją reakcję to byłby śmiech histeryczki. Niby poczułam ulgę?
Spełniło się to o czym marzyłam? Nawet nie wiecie jak dziwnie to brzmi.
Może dlatego, że nie chcę rozstawać się z bohaterami?
Może dlatego, że taka książka jest jedyna w swoim rodzaju?
Mogłabym napisać, że zamiast takiego zakończenia dorzucić 20 stron happy endu. I to byłoby na tyle-
Ale
mam nadzieje, że autorkom uda się szybko wydać kolejną.
Chciałabym tyle Wam napisać o niej, ale wiem, że potem nikt tego nie przeczyta :(
Myślisz, "Klątwa przeznaczenia" to kolejna historia napisana pod dyktando czytelników. Autorki będą głaskać po główce i mówić, nie on taki nie jest, tylko udaje…A tutaj bach! guzik, jest tym kim jest i weźmie co chce i jak chce. Nie wiem czy PANIE myślały o czytelnikach, którym złamią serce już na początku? Połowa książki to oczy z orbit mi wychodziły.
Historia została napisana z myślą o sobie, a nie NAS biednych, słabych człowieczków ze słabym sercem.
LUDZIE, APELUJE DO WAS! Przeczytajcie tego grubasa, będziemy mieli o czym plotkować. Na fejsie autorki mają swoją grupę, serdecznie zapraszam. Tam odkrywamy swoje "talenty" i "zamiłowania".
A czy mogłabym dostać pewną lekturę na wyłączność? Chodzi o pewnego Mistrza Penn?
DZIĘKUJĘ AUTORKOM I WYDAWNICTWU NOVAE RES ZA MOŻLIWOŚĆ ODDANIA SIĘ TEMU ŚWIATU.
Recenzja magiczna :) miło się czyta. Również przeczytałam to dzieło i się nie zawiodłam :) Czekam już na drugą część :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo ❤ ja też z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
UsuńTak to jedna z tych recenzji która zajęła więcej czasu, a jest dzięki temu wyjątkowa. Gratuluję! Książkę polecam.
OdpowiedzUsuńBasia z http://bjcdobryfilmijeszczelepszaksiazka.blogspot.com/
Ja również zachęcam do czytania. Jestem pod wrażeniem talentu obu Pań.
Usuń