Wanda Szymanowska
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Zaina pochodzi z Syrii. Niestety sytuacja jaka panuje w kraju zmusza jej rodzinę do opuszczenia swojego miejsca. Książka zaczyna się nowym dniem szkoły, gdzie Zaina zostaje przedstawiona klasie. I jak to w szkole, znajdzie się "TA" jedna osoba, która będzie dręczyć i drwić z nowo przybyłej.
Mimo, iż mama jest Polką, a tata Syryjczykiem zostaje wyśmiana z powodu koloru swojej skóry. Dziewczynka nie rozumie dlaczego inni śmieją się z niej. Przecież niczym nie różni się od innych. Każda uwaga Jadzi w jej kierunku rani dziewczynkę. Chciałaby być zaakceptowana przez innych. Poznaje sympatycznego Wojtusia, który nie zwraca uwagi na drwiące komentarze koleżanki z klasy. Staje się obrońcą. Chce poznać Zainę jak i jej kulturę. Jest bardzo miłym, sympatycznym kolegą. Dzięki niemu dziewczynka z dnia na dzień otwiera się i czuje radość z chodzenia do szkoły.
"– Czemu ty jej tak nie lubisz? Przecież nic ci nie zrobiła – Wojtek zagadnął Jadzię, kiedy próbowała podłożyć nogę koleżance.
– Bo jest czarna! – odpowiedziała Jadzia.
– Czarna? Nie zauważyłem. Jest jedynie mocno opalona. Też taki byłem we wrześniu, po powrocie z Grecji.
– I jest inna niż wszystkie dzieci – dodała dziewczynka. – Nawet z jej imienia to wynika, że jest inna. To jest wystarczający powód, że nie powinna chodzić do polskiej szkoły. "
Dlaczego? Dlaczego książki Pani Wandy muszą być tak króciutkie? Dlaczego zawsze czerpię z nich chęć poznania dalszych losów? Dlaczego za każdym razem jest jakiś morał? Dlaczego autorka porusza w delikatny sposób tak trudne tematy? Dlaczego w tak doskonały sposób jest w stanie przekazać tyle prawdy w tak krótkim utworze? Dlaczego kłębi się tyle emocji?
Z czym zmagają się osoby, które nie mają wyboru i MUSZĄ opuścić swoją ojczyznę? Niestety, ale niektórzy muszą to zrobić, aby pozwolić swoim dzieciom normalnie żyć. Aby nie dosięgnęły ich błędy dorosłych, aby móc uratować i uświadomić im, że u siebie nie ma miejsca dla nich. Jak krzywdzące i straszne jest to, że w tak młodym wieku bez możliwości poznania niektórych przyczyn opuszczają miejsce swego dzieciństwa.
To w jaki sposób jesteśmy osądzani przez innych za kolor skóry, za nieznajomość języka. Za swoją odmienność od innych. To przykre, że już w tak młodym wieku dzieci są nietolerancyjne. Czy to wynika z wychowania rodziców, czy to przez towarzystwo? Dzieci są takie, że czasem nie wiedzą iż ranią słowami innych. Nie zwracają uwagi na to, co powiedzą o innej osobie. Nie zdają sobie sprawy jak mogą ubliżyć innej osobie. Przyczyniają się do tego, że druga osoba zamyka się w sobie i czuje się źle w nowym miejscu.
Wojtuś, powinien być przykładem dla innych. On jako jedyny wstawił się za nową koleżanką. Nie interesował się tym, iż Zaina ma inny kolor skóry i nie mówi perfekcyjnie po polsku. Stał się jej bohaterem, ale i "azylem" nowego miejsca.
"Może mi jeszcze powiesz, że tacy ludzie nie są dzicy? Oni nawet talerzy nie używają, czytać nie umieją, komputera nigdy nie widzieli, do lekarzy nie chodzą, a choroby leczą zaklęciami."
Jestem mile zaskoczona tą książeczką, chciałoby się ją jeszcze przeczytać. Dzięki niej dzieci powinny zdać sobie sprawę z tego, że nie wolno osądzać innych za jego "odmienność". Czy to osoba niepełnosprawna, czy nawet taka Zaina. Mam nadzieję, że ta pozycja trafi do szkół. Aby dzieci zdały sobie sprawę z tego co słowami mogą zrobić. Aby dorośli wytłumaczyli dzieciom dlaczego każdy z nas jest inny na swój sposób. Jesteśmy tymi, którzy pokazują dzieciom przykład. Jak powinniśmy traktować innych na tym samym poziomie. Nikt nie jest lepszy od innych! Nie jesteśmy od oceniania innych ludzi! My jako dorośli powinniśmy warzyć słowa przy dzieciach, one mogą zrozumieć to inaczej. Przekręcić, a nawet powtórzyć coś, co było tylko "żartem".
Nie chciałabym zdradzać pewnej wypowiedzi Jadzi, ale ten kto przeczytał ten wie. Warto zwrócić uwagę na jej tok myślenia, odnoszący się do jej "podróży".
Nie chciałabym zdradzać pewnej wypowiedzi Jadzi, ale ten kto przeczytał ten wie. Warto zwrócić uwagę na jej tok myślenia, odnoszący się do jej "podróży".
Dlaczego jesteśmy tak uprzedzeni do innych? Czy kieruje nami lęk przed nieznanym, dowodem na to jest agresja, gniew, złość i ubliżanie? Właśnie tak bronimy się przed czymś nowym?
Kolejnym plusem są zadania uzupełniające dla dzieci! Fantastyczna sprawa, która angażuje dzieci do czytania ze zrozumieniem.
"Zaina" to wspaniała, króciutka książeczka, która zmusza do refleksji. Przepiękna i w bardzo prosty sposób angażuje nas do zadania sobie pytań. Mam wielką nadzieję, że ta lektura (obowiązkowo) trafi do szkół i dzieci będą czerpać taką samą radość z jej czytania jak ja.
"Lektura ważna i szalenie ciekawa pod względem wychowawczym i edukacyjnym"
Bardzo dziękuję autorce za możliwość poznania Zainy jak i innych.
Świetna książka. I zgadzam się z tobą całkowicie iż jest ona zbyt krótka. Aż chciałoby się czytać tę książkę w nieskończoność.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com
Niedawno czytałam książkę Pani Wandy - nawet na moim blogu pojawiła się recenzja. Bardzo mi się podobała i według mnie to obowiązkowa pozycja każdego młodego człowieka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Luna Fisher
Czytałam i ja, bardzo mi się podobała.
OdpowiedzUsuńCzytałam i byłam pod wrażeniem tej krótkiej opowieści, pozdrawiam ucztadladuszy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa również czytałam tę książkę i niesie ona w sobie bardzo wartościowe treści ;)
OdpowiedzUsuńMam ją na oku odkąd się pojawiła
OdpowiedzUsuńMam ją na czytniku i na dniach będę się za nią zabierać :D
OdpowiedzUsuńLektura obowiązkowa! Osobiście polecam ją wszystkim! :-)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam parę recenzji, ale w dalszym ciągu jestem nastawiona na nie, może kiedyś, ale nie obiecuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
Sara z Pełna kulturka
Już tyle recenzji tej książki za mną, że jakoś odechciało mi się ją czytać ;)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Ciekawi mnie ta książka :D chociaż nie jestem pewna :_
OdpowiedzUsuńTo chyba dobra lektura na jeden wieczór ;) muszę pomyśleć :D
OdpowiedzUsuńJuż tyle razy o niej słyszałam, muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuń