"Dotyk" Claire North
18:17
0
CLAIRE NORTH
,
cytat
,
CYTATY
,
cytaty dotyk
,
DOTYK
,
książki
,
opinia
,
recenzja
,
Thriller/sensacja/kryminał
,
TOUCH
,
Wydawnictwo Świat Książki
- I co za to chcesz?
-Powiedziałem: chcę twojego ciała.”
Dotyk
Claire North
Wydawnictwo: Świat Książki
**************************************************
„Ja, nazywana przez wrogów Kepler…”
Claire North
Wydawnictwo: Świat Książki
**************************************************
„Ja, nazywana przez wrogów Kepler…”
Zawarła umowę z Josephine i przejęła ją. Prowadziła dobre życie, starała się i opiekowała do dnia gdy zostaje brutalnie zamordowana przez wynajętego zabójcę.
„Josephine Cebula umierała, choć miałam umrzeć ja.
Dwie kule trafiły ją w klatkę piersiową, jedna w nogę.
Na tym powinno się skończyć, lecz zabójca stanął nad konającą dziewczyną i szukał mnie.
Mnie.”
Kepler zmienia ciało i wyrusza na misję pomszczenia „siebie” . Dochodzi do wniosku, że za zabójstwem stoi organizacja zwalczająca widma. Przejmuje ciało Nathana (zabójca) i szuka sprawiedliwości… Okazuje się, że nie wszystko jest takie proste, kolejna tajemnica, która łączy się z Kepler…
„Ruszyłam w stronę toalety i z przyzwyczajenia weszłam do damskiej.
Pierwsze minuty są zawsze najtrudniejsze.”
Historia jest przeplatanką teraźniejszości z przeszłością. Dzięki temu dokonujemy analizy jej charakteru i czynów. Szukamy dla niej usprawiedliwienia, współczucia, ale i tolerancji. Poznajemy jej wcześniejsze wcielenia i życia jakie prowadziła.
„Kiedy człowiek przenosi się do nowego ciała, problem polega na tym, że do końca nie wiadomo, czym się wcześniej zajmowało.”
Sama Kepler jest tutaj taką antybohaterką. Posiada w sobie cechy negatywne, (tyle żyć, ile błędów). Mimo przetrwania stara się zminimalizować szkody kosztem innych osób. Bierze ciało dla siebie, aby przetrwać, ale stara się o nie dbać. Nie zostawia „ich” nadużytych i nie wykorzystuje sytuacji.
„(…) Poszłam do szpitala za idiotę chorego na raka, bo bał się operacji i nie chciał się leczyć.”
Kepler jest tym, w kim zamieszkała. Nie ważne czy mężczyzna, kobieta, tutaj nie ma różnicy. To się nie liczy po tylu latach i tylu osobach. Stanie się każdym i dobrze odegra swoją rolę w tym.
„Leżę w wagonie sypialnym i przypominam sobie…
Marilyn Monroe.
Cóż za cholernie głupi pomysł…”
Nie jest jedynym widmem, są inni. Wszyscy po za nią są płytcy, dążą do wzbogacenia się i skupiania na sobie uwagi. Nadużywają, zabawiają się innymi, korzystają z każdej sytuacji. Odebrałam to tak jakby wszyscy byli źli, a ona taką dobrą duszyczką w całej historii.
„W 1798 roku, gdy siedziałam na brzegu Morza Czerwonego,
po raz pierwszy zrozumiałam prostą prawdę: nie jestem jedyną istotą,
która przechodzi z ciała do ciała, z życia do życia”
Dużego plusa daję za „intymność” ze swoimi ciałami. Każde było traktowane z szacunkiem i pielęgnowane. To było prawdziwe, nienaciągane i nie przesadzone. To nie jest tak, że brała ciało i reszta jej nie obchodzi. Ciało, organizm ma swoje przyzwyczajenia, lata, jakieś skazy itp., i ono domaga się. Wszystko dobrze zobrazowane.
„Ich życie jest moim życiem, a jeśli młodziutka dziewczyna, w której ciele mieszkam, używa skomplikowanych mikstur na trądzik, naśladuję ją, bo zna swoją skórę lepiej ode mnie, wie, co nosić, a czego nie nosić. Przede wszystkim idę z duchem czasu.”
„Nienawidzę być stara. (…) Zrobiłam krok do przodu i o mało się nie przewróciłam, źle oceniając stabilność nóg. Następny, znacznie ostrożniejszy krok sprawił, że poczułam dygot kolan i kręgosłupa. Lewą ręką ściskałam w kieszeni klucze, a kiedy je wyjęłam, spostrzegłam, że trzęsą mi się palce, a moja skóra przypomina powierzchnie suszonego daktyla.”
Początkowo nie mogłam wczuć się w książkę, dużo się działo. Nie byłam w stanie nadążyć między skokami w czasie. Czasem byłam zdezorientowana, jak ci "gospodarze", nie wiedziałam kiedy skoczyła i kim dokładnie była (w połowie książki).
Bardzo szybkie tempo, porywająca akcja. Tutaj nie ma czasu na odpoczynek, cały czas musi się coś dziać. Język prosty, łatwy w odbiorze. Pomysł na fabułę był naprawdę dobrym posunięciem. Zostałam mile zaskoczona.
Bardzo, ale to bardzo wciągnęła mnie ta książka. Z niecierpliwością chciałam dowiedzieć się kim jest pewne widmo… Czułam potrzebę poznania powodu, dlaczego to robił.
No i już jak poznałam "ten" powód, to byłam hm... zdziwiona i zasmucona? Tak chyba mogę to określić, niby prosty, taki błahy powód? Serio?
Ale lata spędzone na nieśmiertelności mogą zmienić tok myślenia. Więc co ja mogę o tym wiedzieć.
Osobiście zostałam spoliczkowana i tak zostawiona. I TO ZAKOŃCZENIE? WHY?!
„-Podoba ci się to, co widzisz?”
„Dotyk” to książka, która pokazuje co to znaczy być nieśmiertelnym. Jakie brzemię trzeba nosić i czy da się przeżyć w jednym ciele, do końca? Czy chęć lepszego życia będąc kimś innym nie jest lepsza? I najważniejsze czy widma są w stanie pokochać nowe ciało i w nim umrzeć?
Mimo paru minusów, książkę warto przeczytać. Poznać wszystkie życia Kepler, jej charaktery i tok myślenia. Otworzyć swój umysł na nowe doświadczenia i dać się ponieść tej fantazji.
I pamiętaj:
"Jestem nikim.Jestem Kepler.Jestem miłością.Jestem tobą."
Nadia,
Zastanawiam się nad "Pierwszych piętnaście żywotów Harry'ego Augusta".
Czytał ktoś? Polecacie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz