Mów mi, PAN WYPOSAŻONY!
Lauren Blakely
Seria: Editio Red
Dnia 11 stycznia swoją premierę ma książka "Pan wyposażony". Nie udało mi się opublikować swojej opinii na jej temat wcześniej. Jak możecie domyśleć się byłam zaintrygowana, zaskoczona i ROZBAWIONA takim tytułem. Z ogromną przyjemnością chciałam poznać tego kogoś.
Spencer Holiday- pan wyposażony. Zostaje zaproszony na kolację "biznesową". W wyniku nieporozumienia, Spencer zostaje narzeczonym swojej najlepszej przyjaciółki. Postanawia ciągnąć tę farsę ze względu na ojca. Chce, aby transakcja handlowa między ojcem, a kupcem doszła do podpisania. Jego priorytetem jest teraz odgrywać kochanego wybranka, który swego "wyposażonego" będzie trzymał w spodniach.
"(...)Niby jak? Znam się na pieprzeniu. Ale odpieprzyć? Czy to polega na tym, że trzeba wcześniej wyciągnąć?"
"(...)Prowadzenie knajpy to świetne zajęcie. Ja i Charlotte rozkręciliśmy Lucky Spot trzy lata temu i jak dotąd wszystko układa się po naszej myśli"
Szczerze bardzo go polubiłam, okazał się trochę takim szczeniaczkiem na smyczy.
"Ale zdradzę wam tajemnicę sukcesu, kiedy ma się ponadprzeciętnie wielkiego członka. Nie można nim ot tak wymachiwać, jak jakimś kijem baseballowym. Trzeba go traktować tak jak przyprawę decydującą o smaku potrawy. Potężny fiut to sekretna broń warta swojej wagi w złocie, o ile potrafisz odpowiednio dobrać pozostałe składniki. A to oznacza, że penis nigdy nie powinien być gwiazdą przedstawienia".
"Szczęśliwa żona=szczęśliwe życie, a jednym z kluczowych czynników, które decydują o szczęściu kobiety, jest to, co dzieje się w sypialni".
"To mój ulubiony zwrot-zawsze mile widziany".
Polecam,
Dziękuję Editio Red za możliwość przeczytania niezobowiązującej lektury.
Początkowo przeczytałam jakieś 2-3 negatywne opinie i pomyślałam, że nie tknę tej książki. Im więcej czasu jednak mija, im więcej recenzji czytam, tym bardziej przekonuję się w tym, żebym nie skreślać książek po opinii tylko kilku osób. Teraz trafiam na same pozytywne. Lubię książki niezobowiązujące, lekkie i na wieczór. No i uwielbiam czytać o przyjaciołach, którzy się w sobie zakochują :)
OdpowiedzUsuńNie czytałem i jakoś nie zamierzam czytać tej książki. Mam bardzo wiele innych na liście. Jednak takie wywiady fajnie się czyta ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://ksiazki-czytamy.blogspot.com/
Dla mnie była to bardzo miła odskocznia, przy której mogłam się pośmiać :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie tytuł, wszystko byłoby okej, bo treść mnie zainteresowała, naprawdę nie wiem, kto wymyśla takie niepasujące do całości tytuły, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKurcze to nie mój typ książek, raczej nie przeczytam. Chociaż nigdy nie mów nigdy ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze co odrzuca mnie od tej książki to tytuł, a dalej okładka :D Nie jest to książka, po które sięgam często.Zdarza mi się, ale to nie będzie Pan wyposażony :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło,
https://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/
Tytuł mnie skutecznie odstrasza :) ale Twoja recenzja mimo wszystko trochę mnie ciekawi:) może kiedy będę miała ochotę na lekką lekturę :)
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Tak, zgodzę się, że tytuł odstrasza, ale mnie na tyle, że na pewno nie skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest straszna :D pachnie mi takim romansidłem z kiosku za 0,99 PLN ;) niestety raczej nie dla mnie
OdpowiedzUsuńMiałam na okazję wziąć ją do recenzji, jednak opis mnie nie przekonał.. i niech tak zostanie
OdpowiedzUsuńTytuł to jakaś tragedia, okładka w sumie nie lepsza. Niestety odpuszczam sobie :/
OdpowiedzUsuń